LOGO-WHITE

# Szkolenia

Podcast Handlowe Espresso: rozmowy o handlu z Maciejem Koperem - droga do sukcesu w biznesie

Odkryj inspirujące rozmowy, ukazujące drogę do skutecznej działalności handlowej i budowania trwałych relacji z klientami.

W dzisiejszym świecie dynamicznych rynków, warto mieć dostęp do szybkich, wartościowych informacji. Podcast Handlowe Espresso wychodzi naprzeciw tej potrzebie jako program oferujący rozmowy na temat handlu. W krótkim czasie, równym wypiciu filiżanki espresso, rozmawiamy o sprzedaży. 

Podsumowanie odcinka:

Dlaczego o sprzedaży rozmawia Maciej Koper?

Maciej Koper to ekspert w sprzedaży i doradztwie. Znany z trenowania sprzedawców oraz układania efektywnych procesów sprzedażowych, dzieli się bogactwem swojego doświadczenia – od działalności na Allegro po nietypowe projekty z okresu edukacji szkolnej, takie jak dostarczanie podręczników tuż przed dniem wymagalności w szkołach. Jego historia nie tylko ukazuje różnorodność etapów kariery, ale także podkreśla wartości etyczne jako decydujący czynnik w wyborze obszarów działalności.

Po co jest podcast Handlowe Espresso?

Celem podcastu jest dzielenie się wiedzą związaną z handlem, ze szczególnym naciskiem na aspekty właścicielskie i zarządcze. Dodatkowo głównym założeniem jest dostarczanie praktycznych wskazówek dotyczących układania sprzedaży, co czyni go doskonałą przypominajką dla tych, którzy już współpracują z ekspertami, oraz platformą do dzielenia się wiedzą z nowymi słuchaczami.

podcast

Praktyka w sprzedaży jest kluczowa

Podcast Espresso zaznacza istotę praktycznych porad, prezentując różne przypadki (CASy), które pozwalają słuchaczom poprawić swoje umiejętności handlowe. Publikowane treści skoncentrowane na angażujących rozmowach i praktycznych wskazówkach można odsłuchiwać w drodze do klienta. Dzięki czemu są świetnym narzędziem do pracy dla handlowców. 

Diagnoza Problemów w Sprzedaży

Podcast skupia się na diagnostyce problemów w sprzedaży, identyfikując trzy kluczowe obszary: ilość towarów/usług, kompetencje pracowników oraz kulturę organizacyjną. Podkreśla znaczenie analizy danych, oceny kompetencji pracowników i zrozumienia kultury organizacyjnej w kontekście poprawy wyników sprzedaży.

Brak Monitorowania Sprzedaży na Poziomie Danych

To jeden z popularniejszych błędów w wielu firmach. Wskazuje się problem braku skrupulatnego monitorowania sprzedaży na poziomie konkretnych danych, co często prowadzi do utraty szansy na rozwinięcie biznesu. Autor zaleca dokładną analizę obecnego stanu sprzedaży, w tym ilości, rodzaju i czasu sprzedaży.

Podsumowanie

Podsumowując, Podcast Espresso, z udziałem eksperta Macieja Kopera, to źródło praktycznych wskazówek dla słuchaczy zainteresowanych doskonaleniem swoich umiejętności handlowych. Skupiając się na różnorodności doświadczeń, etyce, praktycznych aspektach sprzedaży i monitorowaniu wyników, ma szansę stać się nieodłącznym narzędziem dla przedsiębiorców i profesjonalistów pragnących odnosić sukcesy w dzisiejszym świecie handlu i biznesu.

 

Zapraszamy do regularnego śledzenia naszego bloga i kanału Youtube, gdzie znajdziesz więcej praktycznych porad dotyczących prospectingu i efektywnego budowania relacji biznesowych!

 

Czołem z tej strony Bartłomiej Warewka. To

jest podcast handlowe Espresso czyli


podcast, w którym w czasie wystarczającym na wypicie jednej filiżanki Espresso


będziemy rozmawiać o handlu, ogólnie

pojętym jest tutaj ze mną Maciej Koper.


Cześć Maćku! Cześć, czołem.

Maćku, jesteś ze mną w pierwszym odcinku


tego podcastu. Będziesz ze mną w każdym kolejnym, bo to jest nasz wspólny podcast


i będziemy rozmawiać o handlu, a dlaczego akurat z tobą? Powiedz, przedstaw się może


naszym słuchaczom, powiedz, kim jesteś, jakie masz doświadczenie handlowe.


Zacznijmy od tego kim Maćku jesteś.

Zajmuję się sprzedażą już jakiś czas.


Przede wszystkim taką dziedziną

sprzedaży jak sprzedaż bezpośrednia


i układanie procesów sprzedaży, układanie systemów sprzedażowych.


Od 2015 roku zajmuje się doradztwem w zakresie analizy i układania procesów


sprzedaży. Od 2011 roku wcześniej już

zaczęliśmy


trenować sprzedawców, trenować handlowców, trenować właścicieli, właścicielów..


Właścicieli właścicieli zarządzających

firmami i głównie pracujemy z osobami,


które mają wiele przedsiębiorstw i

potrzebują szybko odpalić sprzedaż. Szybko


zanalizować sprzedaż, szybko zrobić jakiś audyt procesów albo kompetencji


sprzedażowych tak żeby wiedzieć jak tą

sprzedaż można podnieść. My wewnętrznie


mamy takie określenie jak maksowanie

sprzedaży, tak, czyli jak ją podkręcić tak


żeby cyfra była większa

niekoniecznie żeby ludzie mieli więcej


pracy z tym związanej. Kilka tygodni temu przyszedłeś do mnie z pomysłem na ten


podcast, powiedziałeś Bartek zróbmy to nagrajmy opowiedzmy trochę o handlu.


No i opowiedział mi o tym jak sobie

wyobrażasz ten podcast to podzielmy się


z naszymi słuchaczami po co jest ten

podcast I co w nim będą mogli usłyszeć w


kolejnych odcinkach. Po co jest ten

podcast? Przede wszystkim chodzi o to


żeby dać

wiedzę naszym słuchaczom, osobom, z


którymi pracujemy w formie takiej

przypominajki, a osobom, które nas jeszcze


nie znają żeby można było masowo

podzielić się troszeczkę tą wiedzą jak


układać sobie sprzedaż, ale od strony

bardziej takiej właścicielskiej i


zarządczej. Jest wiele treści dotyczących

tego jak sprzedawać, jak odpowiadać na


obiekcje klienta, jak magicznym sposobem

umawiać 9 na 10 spotkań, a nie zawsze to


jest istotne żeby te spotkania w ogóle

robić, bo można sprzedawać bez spotkań.


Można w różny sposób sobie z tym radzić, tak i to jest taki pretekst żeby się


lepiej poznać, żeby przekazać trochę

wiedzy w pigułce, czyli w takiej


skondensowanej formie jak właśnie

Espresso tak, bo jestem jestem fanem


espresso i jestem fanem prostych

rozwiązań z racji na to, że moja historia


ze sprzedażą wiąże się troszeczkę

ze sportami walki. Ja zaczynałem z


racji na to, że wyrosłem i wychowałem się w Nowej Hucie.


To jest taka większa Olimpijska

wioska w tej części Europy, tak, śmieją


się niektórzy. A dlaczego? Bo wszyscy biegamy w dresach,


więc generalnie jeśli chodzi o różnego

rodzaju suche żarty to też możecie się


ich spodziewać w tym podcaście.

Justyna, z którą współpracowałem kiedyś


na jednej z konferencji przedstawiła

mnie, że byłbym w stanie rozwiązać


znacząco problem głodu w Afryce

wystarczyłoby żebym od jednej wioski do


drugiej chodził i opowiadał żarty, suchary. Rozumiem, wszystkich głodnych byś


nakarmił. Tak, także ciężko jest pracować w

ten sposób poprzez podcast, bo nie


widzicie mnie, kiedy podnoszę rękę. To

jest taki sygnał,


że to był żart. Ale wypracujemy myślę, że jakiś jakiś jakiś system informowania


kiedy to będzie żart albo ja dojdę do

takiej wprawy, że ludzie będą po


prostu wiedzieli samoczynnie, kiedy coś żartujemy i jeśli chodzi o sprzedaż to


na samym początku zaczęło się troszeczkę

od tego


żeby być blisko tego klienta, a skończyło

się na tym może to jest jakiś element


drogi, więc więc więc nie koniec żeby

pracować nad systemami i nad sposobem


sprzedawania tak żeby te kompetencje

handlowe


one miały mniejsze znaczenie w całej

konstrukcji naszego biznesu, tak.


Zwłaszcza jeżeli mamy jedną

firmę, potem dochodzimy do jakiegoś etapu


i jest w Polsce też taki trend albo to

my trafiamy tylko na takie osoby albo te


osoby nas znajdują że rozkręcają firmę

do pewnego poziomu, nie wiem. Zazwyczaj to


jest 10 – 15 milionów i potem robią

kolejną i robią kolejną i robią kolejną


niekoniecznie skalujący jedną firmę, ale

zostawiając na takim etapie, że mają


bezpośredni  wpływ na działalność firmy. Nie potrzebują wtedy zbyt wielu


menedżerów średniego szczebla i i dalej są zaangażowani w tą pracę z klientem, bo


czują fun i radość z tego spotkania

bezpośredniego z rynkiem, tak i tak też


jest ze mną czyli rozumiem, że będziemy tutaj sprzedawać w pigułce fajne porady.


Będziemy omawiać różne CASY, dzięki

którym będzie nasz odbiorca mógł


pracować nad tą swoją sprzedażą, nad

handlem u siebie, będzie


tak  dodatkowo chciałbym żeby to

była krótka forma, tak. Żeby można było


sobie puścić ten podcast albo w drodze do klienta, bo osoby, z którymi pracujemy


bardzo dużo jeżdżą samochodem stąd też taka forma żeby nie trzeba


było patrzyć na telefon podczas jazdy

samochodem, bo to odradzamy stanowczo. Zdecydowanie. Stąd


też nie będziemy tutaj mieć

żadnych wykresów, planów tak jak to się dzieje na przykład


przy earlingu, który wdrażamy albo w

sytuacji


bezpośrednio kontaktu z

klientem czy podczas szkolenia, czy


podczas treningu.  No to jest to bardziej angażująca forma a tutaj takich luźnych,


ale troszeczkę żołnierskich słowach

chcemy mówić o tej sprzedaży i też


jeżeli spodoba się ta forma to zapraszać ciekawych partnerów, z którymi działamy


specjalistów w danej branży, którzy

zazwyczaj chowają się przed ludźmi w


czeluściach swoich biur, tak. Wyciągać ich z tych jaskiń smoka na widok światła


dziennego, ale no dobrze no, ale żeby

szkolić trzeba mieć wiedzę, trzeba mieć


doświadczenie. Jedno i drugie wydaje mi się po naszych rozmowach masz, ale może


opowiedzmy o tym naszym słuchaczom, bo

ja słyszałem, że Twoja przygoda z handlem


zaczęła się dość wcześnie i to wbrew

pozorom taki żart mówiący o tym, że


szukamy pracownika, który ma mniej więcej 20 lat i 25 lat doświadczenia to prawie,


że mogłoby się w twoim

przypadku spełnić no, bo ty pierwsze


handle, tak.  Ty swój pierwszy handel

zacząłeś uprawiać gdzieś mniej więcej w


wieku 5 – 6 lat? No w okolicy

przedszkolnej, tak. To są wszystko pomówienia.


Ale jako historie rodzinne

podobno krążą u ciebie cały czas. Tak tak Ci, co znają


mnie bliżej wiedzą troszeczkę o tym, że

tak jak większość


dzieci w przedszkolu rysowało

rysunki po to żeby je rysować i żeby móc


się nimi pochwalić, a ja zbierałem

rysunki swoje oraz kolegów, koleżanek i


sprzedawałem je po rodzinie, więc z tym

się wiąże troszeczkę


taka anegdota właśnie, bo taką

profesjonalną sprzedaż to ona pojawiła


się w okolicy 2004 roku, kiedy jeszcze

oczywiście wspólnie z ojcem, bo ja nie


mogłem założyć konta na Allegro wtedy. Wtedy Allegro było mniej


znane, a z racji na to, że

zaczynałem treningi gdzieś w okolicy


tych lat sportów walki była dosyć duża

nisza na sprzęt sportowy, który był


bardzo często importowany i to wyglądało w ten sposób, że poprzez konto na Allegro


ojca dostarczałem właśnie ten

sprzęt do i akcesoria do do sportów walki


osobom trenującym w Krakowie, tak,

bo jako jedna z niewielu osób miałem


konto na Allegro i bardzo często

wyglądało to w taki sposób,


że albo miałem dostawców fizycznych,

wystawiłem coś na Allegro i jak to już


się sprzedało, to jechałem do hurtowni,


pakowałem, kupowałem i wysyłałem.

Taki dropshipping robiłeś. Tylko jeszcze


kiedy to pojęcie było chyba nie do końca

rozpropagowanie, tak? No nie był to do


końca dropshipping, bo trzeba było wsiąść

w autobus, przejechać przez pół miasta,


pozbierać te rzeczy popako i wysłać. To

były czasy, kiedy jeszcze nie było ani


paczkomatów ani Allegro nie było na tyle

znane, że ludzie mieli problem w sytuacji,


kiedy nie dostali paczki dwa albo trzy

dni później, tak? Tutaj było tak, że osoba


najpierw zapłaciła potem, ja miałem te dwa, trzy dni na dojazd do hurtowni żeby


zapakować wszystko i wysłać dopiero po 7, czasami 10 dniach, tak. Terminy dostaw


standardowe to było 10 – 14 dni na

spokojnie, więc można było coś takiego


ogarnąć i wtedy sobie dorabiałem. Natomiast


to jest taka pierwsza przygoda.

Później był handel podręcznikami


językowymi, bo na nich była dobra

marża i


dostarczanie tuż przed dniem

wymagalności podręcznika w szkole


bezpośrednio troszeczkę

kredytując moich klientów  na lekcję, tak. Czyli to wyglądało w ten


sposób, że

wiedziałem, która klasa kiedy będzie


miała wymagalny podręcznik i kupowałem

trochę tych podręczników używanych na


Alegro i następnie dostarczałe je w dniu, kiedy one były wymagane i


właściwie była, był większy popyt niż niż podaż. Zawsze miałem wtedy. Pamiętam, że


nie miałem wtedy

podręczników z innych przedmiotów w


plecaku, tylko właściwie cały plecak

miałem wypakowany tymi podręcznikami językowymi


i dostarczałem je na lekcje. Osoba miała podręcznik na lekcje,


płatność do trzech dni i  właściwiee

wszystko schodziło. Czyli w szkole


średniej kredyt kupiecki już uskuteczniałeś, tak? Raczej to była szkoła, to było wtedy gimanazjum


Myślałem, że już podstawowa.  W podstawowej  nie.  W podstawowej. To nie było kapitału, tak?


Ale były gumy Turbo i Pokemon. różnymi rzeczami można


było handlować, tak. Dobrze, teraz

handlujesz czymś czy tylko szkolisz?


Trochę z tych naszych tak jak na

Klubie Zawodowych Sprzedawców pytamy, co


ciekawego ostatnio sprzedałeś, tak?


Ostatnio sprzedaliśmy szambo.


Mamy klienta, który zajmuje

się tematami takimi żelbetowymi i ostatnio


z ciekawszych rzeczy to były dwa szamba 10 m 3 bezpośrednio sprzedane przeze


mnie. Lubię też mieć kontakt z rynkiem i z klientem także w większości projektów,


które robimy najpierw trzeba przetrzeć ten


szlak, a racji na to,  że pracowałem bezpośrednio już z ponad 500 firm to


były naprawdę różne branże, różne firmy i usługowe,


i powiązane z różnymi wyznaniami.

Także właściwie pracowaliśmy z większością


wyznań obecnych w Polsce tak

i różne dziwne rzeczy były sprzedawane,


tak. A  najdziwniejsza? Najdziwniejsze?


Najdziwniejsza współpraca to był wtedy kiedy jednocześnie


pracowałem w zakresie języka korzyści do sprzedaży


kursów tarota i z głównym ekonomem

klasztoru franciszkanów.


I jakby w zupełnie innym

temacie, tak. Wtedy prowadziłem akurat to równolegle


coworking upadający w

Krakowie i pośredniczyliśmy w sprzedaży


powierzchni biurowych, konferencyjnych i też takich wynajmowanych właśnie


ciekawych miejsc, tak. Czy czyli jakieś katakumby, na szkolenie tak albo tego typu rzeczy, tak?


Bardzo dużo było tych tych innych rzeczy, sprzedawaliśmy też studnie głębinowe, tak?


Miałem udziały w firmie, która wierciła, zresztą dalej wierci studnie głębinowe,


tak więc te tematy budowlane, lampy

ledowe różnego rodzaju systemy


automatyki budynkowej, drewniane zabawki, windykacja, budowlanka, branża prawna,


finansowa, doradcza, ubezpieczenia. Okej, hotele, turystyka i tak możemy te 400.


Dobra, a jest coś czym się nie zajmowałeś, czego nie sprzedawałeś?


Tak, ze względu na jakieś osobiste


wartości i to żeby nie sprzedawać rzeczy, które zabijają to nie pracowaliśmy i nie


będziemy nigdy pracować

z przemysłem tytoniowym


i też raz mieliśmy klienta w biurze,


który zajmował się pozycjonowaniem filmów dla dorosłych,


ale wypowiedzieliśmy mu umowę po tym,


jak dowiedzieliśmy się czym się

zajmuje. No generalnie to było też dosyć


uciążliwe, bo dla męskiej części

użytkowników biura coworkingowego, ponieważ no


rozpraszały ich dosyć materiały, które

obrabiał klient, więc tutaj nie


działamy, tak. A poza tym to chyba


nie ma takich branż. Jesteś człowiekiem pracującym,


żadnej pracy się nie boisz, tak? No

sprzedawaliśmy zarówno usługi sprzątające,


jak i sprzedawaliśmy też

tematy związane z wykonywaniem

nieruchomości. Koledzy zajmowali się


wtedy tematami związanymi z


wykonywaniem elektryki.


elektryki. Mnóstwo. Myślę, że będziemy mieć okazję żeby poruszać mnóstwo ciekawych


casów, bo i od strony

użytkownika i od strony właściciela i od


strony menedżera i od strony też

wykonawcy kilka takich projektów było


było robionych, tak, bo to, co teraz

robię to jest


wejście w pełne zanurzenie,


aby ułożyć proces sprzedaży

na przykład jako interim manager i też


konsultujemy bardzo dużo tematów od

strony procesu i od strony tego, jak


komunikować się z klientem, tak? Jakbyśmy za bardzo płynęli to podnoś rękę albo


wyłączaj mi mikrofon. Jasne, oprócz takich doświadczeń stricte handlowych masz też


zbudowane doświadczenie w szkoleniu

ludzi. Mówisz, że pracowałeś z pięćsetką firm. No


to twoja praca polegała nie tylko na takiej fizycznej pracy generowaniu leadów,


obdzwanianiu klientów, ale też na pracy

szkoleniowej. Uczyłaś ludzi w jaki sposób


mają prowadzić handel, tak. To się

wzięło troszeczkę jeszcze z czasów


takich licealnych, gdzie

prowadziłem zajęcia jujitsu z


dzieciakami, tak, bo później miałem iść na AWF tak żeby być panem od fikołków. Taka


taka, taki  był mój plan

pierwotny. Potem troszeczkę pokrzyżowało


to założenie firmy i ten aspekt taki

związany z tymi doświadczeniami


pedagogiki i aspekt związany z tym

uczeniem osób dorosłych


zawsze był bardzo istotny,

ponieważ to wpływało też na mój osobisty


wynik, tak. Nic nie działało tak dobrze na


wzrost płynności w kompetencji

rozmawiania i przekonywania


przekonywania klientów w tych projektach, w których brałem udział jako osoba, która


robiła bezpośrednio outsourcing

sprzedaży, bo w ogóle historia Zawodowych


Sprzedawców zaczęła się od tego, że

mieliśmy powierzchnie biurowe, które były


do wynajęcia, a z racji na to, że ja

zajmowałem się trochę sprzedażą to


zaczęliśmy robić szkolenia sprzedażowe, a

jak już się nauczyliśmy


jak handlować, bo robiliśmy

szkolenia sprzedażowe


tak tak  humorystycznie klienci mówili, no to teraz to teraz pokażcie na przykład jak


to robić. Jak pan jest taki mądry, Panie

Maciej, to może pan weźmie i wejdzie i


zrobi cyfrę. No i okazywało się że udało

się wchodzić i robić cyfrę podobną jak


handlowcy, a później już nie opłacało się klientom


zatrudniać pana Macieja i  zawsze wchodził wtedy w grę jakiś manager.


Wtedy nie wiedziałem, że taka

funkcja nazywa


się. Jest obecna na rynku pod postacią na przykład Interim Management, tak? To było


jeszcze zanim się szkoliliśmy i edukowaliśmy  z tego zakresu, tak?


Natomiast, zawsze było tak i tak teraz jest, że w


naszej organizacji jest obecny psycholog jeden albo dwóch, który ma doświadczenie też w


uczeniu ludzi. Osoba dba o proces weryfikacji


agend, spotkań, szkoleń, tak żeby ludzi

nauczyć kompetencji, a nie tylko


przedstawić wiedzę, którą można sobie

ściągnąć z YouTube, tak, więc to osobiste


doświadczenie i i przeżywanie tego cyklu kolba jest szalenie istotne przy uczeniu


osób dorosłych. Oczywiście jest mnóstwo metod uczenia, ale to o tym można


nagrać osobne 3 i pół godziny.

Popełniliśmy przez przypadek


program studiów podyplomowych

też i wypuściliśmy


z kolegą dwa roczniki też na Krakowskim AGH studiów podyplomowych Sales and


negotiation Management i i można o tym mówić naprawdę 230 godzin dokładnie tak,


bo tyle mamy materiału

żeby. To tyle czasu nie mamy. Ja już nawet


teraz widzę że rozmawiamy tak długo, że naszych słuchaczy poprosimy o drugie


Espresso żeby sobie zaparzyli i drugie

Espresso wypili razem z nami, bo ja mam


jeszcze garść pytań, które chciałem ci

zadać, bo z tego jak słucham o czym


mówisz to zastanawiam się, kiedy

powinienem do Ciebie przyjść? Kiedy ty mi


możesz pomóc, czyli generalnie to jest

tak, że jak nie idzie mi handel w firmie


to mogę do ciebie przyjść i ty mi

pomożesz? No jak nie idzie to już jest


trochę za późno, bo to zazwyczaj brakuje już pieniędzy,


ale dobrze jest zastanowić się w ogóle, bo też chodzi o


to żeby dać jakieś, jakieś rozwiązanie

takie, które słuchacze będą w stanie


sobie takie które będziecie w stanie

drodzy słuchacze sobie. Takie, które będziecie w stanie, drodzy słuchacze sobie


zaaplikować u siebie w firmie

i jeżeli sprzedaż nie idzie to jest co


najmniej 45 takich podstawowych markerów, które badamy.


Nie będziemy sobie o wszystkich

mówić dzisiaj, tak, ale


generalnie. Jeżeli sprzedaż nie idzie to

albo jest problem z cyfrą albo jest


problem z ludźmi, albo jest problem z

kulturą organizacyjną. Zawsze jest problem z


cyfrą. To znaczy że nie mamy pomierzonej ilości danych towarów bądź usług i nie


mamy nie monitorujemy tej sprzedaży na poziomie, na poziomie cyfr, tak? Na


poziomie  liczb, gdzie bardzo często jak jest jest taka sytuacja, gdzie ktoś mówi, że chcę zwiększać sprzedaż.


Jak ty byś chciał zwiększyć sprzedaż no to okej w porządku


to jaka jest w tym momencie jaki jest

obecny stan. I ktoś ci odpowiada nie wiem.


Tak idzie albo no mamy to wszystko w

CRM, ja mówię no to odpalmy.


I okazuje się, że w ciągu 3 h nie są w stanie


znaleźć informacji, ile, czego, komu i jak sprzedają i teraz od tego bym zaczął.


I od tego też też zazwyczaj zaczynam, czyli od takiego rozwinięcia tego szumnie


nazywanego strategią

handlową slajdu, gdzie wiemy, ile, co, komu,


w jakim czasie i jakimi sposobami

sprzedajemy, czyli takie badanie stanu


obecnego.  A ile byśmy chcieli? To się

wydaje takie oczywiste, że przedsiębiorca


powinien w zasadzie intuicyjnie obudzony w środku nocy powiedzieć, co, i Ile i komu


sprzedaje tak i te dane są zwyczaj obecne w jakiś księgowych programach i to jest


okej. Natomiast już nie ma tego

podzielonego na danego klienta, tak?


Miałem miałem taką sytuację właśnie, że mówię okej to kto od was kupuje? Czy


macie listę tych firm, dobrze? No mamy

listę tych firm, a tych, co nie kupili, a


złożyli zapytanie no to mamy i uzbierało nam się tam nie pamiętam czy 600 czy 800


firm. Ja mówię a kiedy do nich ostatni

raz dzwoniliście?


Żeby im na przykład zaproponować coś

jeszcze albo zapytać? Dawno się nie


słyszeliśmy i co u was, bo może byście

coś kupili i takie pytanie od strony


właściciela,  to uważasz, że powinniśmy do nich


zadzwonić? Dawajcie listę, ja to zrobię za was, więc najważniejsza rzecz to jest po


prostu wiedzieć jaki jest stan obecny i ile on się różni od oczekiwanego. Jeżeli wiesz, ile on się różni, no to


wiesz jakich mniej więcej metod

możesz użyć


żeby utrzymać dany nie wiem poziom

sprzedaży. Albo żeby rozwinąć, albo żeby


rozwinąć tak? Bo czasami to jest problem z kompetencjami, czasami to jest problem


z tym, że ta oferta jest kierowana w

nieodpowiedni sposób do nieodpowiednich


ludzi, a czasami jest tak, że po

prostu za mało działań jest robionych


żeby o tego klienta zadbać, tak? Nikt się mu nie przypomina, nie wysyła kartek na


święta. To jak powinien wyglądać taki

modelowy proces współpracy z tobą?


przychodzę i dobrze No mówiłeś, że, gdy sprzedaż nie idzie, to może być za późno.


No to załóżmy, że sprzedaż mi idzie ale

mam takie poczucie że mógłbym sprzedawać


moich usług, towarów więcej. Chciałbym to robić. Chciałbym się rozwinąć. Przychodzę do Ciebie  i co robimy?


I ustalamy sobie plan gry tak, czyli najpierw robimy


analizę, audyt jak to wygląda żebyś ty

wiedział, żebyś miał te markery


poustawiane u siebie w twojej firmie, a

druga sprawa to jest temat.


Jakieś dwa przykładowe markery? Na

przykład ile


kontaktów z nowymi klientami jest,


zadziewa się, nie wiem, w jakimś

interwale czasu, tak. Czyli na przykład


ile nowych leadów pozyskuje w tydzień. Na przykład nie? Albo w miesiąc. Nowe leady.


Czym są nowe leady? To są kontakty do prawie twoich klientów, tak?


Pierwsza sprawa to jest  czy w

ogóle masz lejek sprzedaży, czy masz tych


klientów w jakiś sposób uporządkowanych.  Lejek sprzedaży jest, czyli ile


masz na przykład. Bardzo bardzo ogólny przykład.


Ile osób pisze do ciebie albo dzwoni do

ciebie do firmy z jakimś zapytaniem,  tak


ile z tych osób możesz zakwalifikować

jako potencjalnie twojego dobrego


klienta, tak? Czyli leadów, tak? W każdej firmie dobrze


jest ustalić swoją definicję leada.

Spotkałem się z czymś takim, że w różnych


firmach nawet jest to pomieszane

kolejnością. Nazywają potencjalnych


klientów prospecting. Mieszają te definicje, tak, więc dobrze by było mieć te wszystkie etapy


rozwoju twojego klienta ujęte w cyfrze, w liczbach, czyli


trafia do nas 50 zapytań. Z 50 zapytań

robimy 10 ofert. Z 10 ofert


mamy dwie sprzedaże, tak? W ujęciu ilościowym, ale też w ujęciu


obrotu, tak? Czyli trafił do nas

ostatnio klient, który złożył zapytanie


na to i na to w takiej i takiej ilości?

Wartość zapytania wynosi tyle i tyle tak?


Większość systemów CRM niezależnie od tego czy ktoś używa nie wiem pedrive


hubspot czy Excela czy zapisuje sobie to na tablicy w biurze, bo takie systemy też


się spotyka. I całe szczęście, że one są

bo często jest tak, że nikt nie wie i nie


jest w stanie szybko odpowiedzieć na

pytanie, ile na przykład nowych tematów


wpadło w zeszłym tygodniu, tak, więc

pierwsza sprawa to jest przeanalizowanie


tego jak jest i ułożenie sobie tego w

taki wizualny proces, tak? Czy wyklejamy


sobie karteczki w biurze, kto, co, po kolei robi i gdzie mamy punkty styku z


klientem i zrobimy to własnym sumptem czy kogoś sobie wynajmiemy do zrobienia


tego na dwie albo trzy godziny. Zazwyczaj to są więcej niż dwie albo trzy godziny.


Natomiast zrobienie takiej sesji i

ustalenie tego na papierze powoduje taką


sytuację, w której wiemy, co się powinno zadziać i na jakim etapie tematy utykają.


Ile zajmuje czas na przykład kiedy klient myśli o tym żeby, nie wiem, urządzić sobie nowe biuro


efektu związanego z tym, że kupuje sobie projekt mebli  biurze, tak?


Ile to średnio u nas trwa? To też daje nam kontekst do tego czydo danego klienta powinniśmy niewiem zadzwonić.


Przypomnieć się w jakieś

innej formie albo zapuścić jakiś jakiś


dodatkowy marketing. Przypomnieć mu się formie reklamy, w formie telefonu,


w formie maila. Jest mnóstwo rzeczy,


które można było zbadać. Dobrze jest też mieć u siebie w organizacji


takie wzorcowe próbki komunikacji z klientem Jeśli na przykład


nagrywamy sobie rozmowy to po co one są nagrywane, tak?


Czy nagrywamy je po to żeby

sprawdzać ludzi, czy robią dobrze, czy one


stanowią przedsiębiorstwa na przykład

zbieramy sobie najlepsze i najsłabsze


rozmowy handlowe żeby szkolić innych na tej podstawie, tak? Czy mamy jakieś


wytyczne do prowadzenia tych rozmów, tak? Czyli najlepsze przejścia od pierwszego


etapu rozmowy do oferty, tak? Odpowiedzi na typowe obawy


albo wątpliwości klienta czy to gdzieś

jest spisane, czy to krąży


w formie jakiejś wiedzy plemiennej

przekazywanej przy kawie starszym,


młodszym od starszych, tak? Czy

są jakieś spotkania na których pracuje


się, w ten sposób. Dlatego bardzo często jest tak, że kiedy


na przykład mówi proszę zrobić szkolenie, nie? Żeby ludzie lepiej domykali tematy, tak?


I to domykanie tematów jest

efektem właściwie dobrze przeprowadzonego


procesu wcześniej i dobrze przemyślanej


struktury tego procesu, czyli takie 4 rzeczy najważniejsze to: jak wygląda ta baza klientów u ciebie?


Bartku, czyli gdzie są te tematy, które


wpadają. Druga rzecz, jak o nich jest

rozmawiane w zespole, czy są wytyczne, jak z tym


pracować? I dodatkowo jak wygląda cały ten proces i


jak on jest prowadzony, usprawniany, ulepszany tak. Czy to jest gdzieś

spisane, najlepiej w formie takiej


wizualnej. Jakieś, może to być mapa z

karteczkami, można użyć do tego jakiegoś


oprogramowania, typu Miro można jakiegoś innego oprogramowania użyć do do


tego żeby pokazać, co, kto robi i na którym etapie jest w tym procesie obecny klient,


tak. Gdzie mamy te punkty styku z nim to i jest absolutna podstawa do tego żeby móc


coś pracować nad zwiększaniem sprzedaży.

Ale rozumiem, że jeśli jestem całkiem


zielony i prowadzę firmę, która może

nawet odnosi jakieś sukcesy, może nawet


coś sprzedaje i jakoś się rozwija ale

okazuje się że to to wszystko szło siłą


jakieś mojej intuicji, jakiegoś takiego

nie wiem może wrodzonego talentu, ale


chciałbym to zebrać usystematyzować i

przyjdę z takim czymś do ciebie, znaczy


przyjdę z niczym. Powiem, że słuchaj no

mam firmę, ale sprzedaż w ogóle leży. Nie


trzymałem tego w kupie. Wiedza jest

rozproszona w głowach pracowników, a w


zasadzie to ten dział sprzedaży to ktoś

tam robi, ale ja i tak muszę go cały czas


pilnować. Generalnie z takim podejściem

mogę przyjść do ciebie, a ty mi powiesz


okej to ułożymy, usystematyzujemy  to i zrobimy to tak jak powinno być? Tak, to wtedy przyjedziemy i w ciągu tygodnia jesteśmy w stanie


W tygodnia, tak? Ci zmapować


to od jakiego poziomu zaczynasz, tak żebyś


wiedział na czym stoisz i co jest do zrobienia. Zdziwiłem się, bo myślałem, że za chwilę


powies, że w ciągu tygodnia jesteśmy c

to w stanie ustawić w firmie, ale… Nie, nie to takie


to takie najbardziej, najbardziej takie


wymagające zlecenia no to

było rozkręcenie sprzedaży


od 20 000, bo to był startup dla jednego z przedsiębiorców,


który ma już którąś firmę, którą tam

rozkręcaliśmy. No to w ciągu, w


ciągu dwa razy po trzy miesiące to są dwa kwartały sześciu miesięcy byliśmy w


stanie z właścicielem i dwoma osobami od sprzedaży zrobić z 20 tys


250 tys obrotu kwartalnego powtarzalnego na


tematach powtarzalnych, tak? To  akurat branża produkcyjna i to to był jakby


rekord jeśli chodzi o takie startowanie

od absolutnego zera jeszcze gdzie nie


było strony internetowej u klienta.

Natomiast najważniejsze jest to żebyś


miał i to możesz zebrać jakkolwiek sobie i to zawsze obniża koszt wynajęcia czy


to konsultanta, czy trenera, czy

kogokolwiek, kto zajrzy w tematy.


Najlepiej jest sobie to zebrać

jakkolwiek i spróbować samemu dając


sobie określoną ilość czasu na to, tak?

Czyli znajduje


znajduje sobie 3 godziny


dwa razy w tygodniu, co tydzień z zespołem żeby wypisać wszystkich


klientów, którzy do nas wpadają

jakkolwiek wam będzie wygodniej, żeby


było cokolwiek,  tak? Bo zupełnie inaczej jest wymyślić sobie jak ma wyglądać


biurowiec, a inaczej jest znaleźć kogoś,

do tego żeby wyremontował elektrykę u nas


w budynku, tak? Więc to są

zupełnie inne koszty, zupełnie pieniądze


i dobrze jest zacząć samemu i to polecam każdemu klientowi i oni potem po  siedmiu, dwunastu


latach dzwonią i mówią: już

mamy .12 lat, tak? I mamy pieniądze


teraz, bo wiemy, ile to kosztuje

samodzielnie No to teraz wyszło nam, że


jednak będzie taniej to to zrobić i

szkoda tego czasu, tak? Bo


tak i to to nie jest żart, bo bo

często jest tak, że te tematy, które były


zaczęte 5, 10 lat no w branży

konsultingowej


jednak ten klient długo dojrzewa, tak?

Zanim zanim dojrzeje do zmiany i tego,


że ktoś to może zrobić za niego no to

zazwyczaj jest jeden, drugi, trzeci kryzys


psychiczny, pandemia, wojna. Z czego żyjesz przez pierwsze 10 lat, kiedy dojrzewasz


swoich klientów Z tych, z którymi

rozmawialiśmy wcześniej odpowiednio.  Ale jak zaczynasz, to z czego?  No to musisz zacząć już w przedszkolu.


Dobra,  Maćku bo rozmawialiśmy o tym, co, kiedy, co się


dzieje kiedy idzie temat. Bardzo dużo

tematów zebraliśmy. Myślę, że to jest


świetna baza do tego żeby kolejne

spotkania przy mikrofonie upłynęły na


rozwijaniu tamtych tematów. Na pewno

chciałbym się dowiedzieć, co robić, gdy


jednak nie idzie handel. Kiedy mówi, że to jest taka sytuacja beznadziejna, że, bo


pewnie już nie ma kasy, ale mam jakąś

taką intuicję, że to może nie jest do


końca beznadziejna. To może w dwóch

słowach na zachętę czy to jest


beznadziejne i trzeba to położyć biznes

jak nie idzie i startować z nowym? Czy


ratujemy jakoś? No są jak, są narzędzia do tego żeby zrobić zmartwychwstanie,


dużo prądu i bardzo dużo stresu to kosztuje. Myślałem, że


bicz, krzyż i grot. Nie, nie, nie. To już już jest za tobą zakładając że nie idzie jakiś


czas. Kwestia jest taka żeby się

przyjrzeć klientom, którzy płacą tej


propozycji wartości, którą masz i

temu komu i jak proponujesz to,  co


proponujesz, nie? Czyli albo kryształ

opatrzności albo szklana kula, albo


trzeba spojrzeć w faktury tych osób, które Ci płaciły. To był ten żart.


Maciek podniósł rękę przed chwilą

tak i to był ten żart, kiedy powinniśmy się


zaśmiać. Dobrze, rozumiem, że to są

wszystkie rzeczy, bo inaczej.


To jest kolejna rzecz do


naszego małego stosu do poruszenia.  Możemy podsumować to jakoś, nie. Tak właśnie


dążyć, nie. To jest kolej naszego małego stosu do poruszenia w kolejnych


odcinkach. Krótko podsumowując to, o czym dzisiaj


mówiliśmy. Mówiliśmy o tobie i o tym, że


doświadczenie zdobywane od samego

przedszkola może zaprocentować tym, że


potem nie umierasz z głodu, kiedy czekasz aż klient 10-letni ci dojrzeje i


będziesz mógł razem z nim pracować i

razem z nim wyrabiać zyski, którymi on


się potem.  Znaczy ja mówię, że u nas to tak tak długo trwa do do robienia dużych tematów,


bo tutaj to zaufanie


i jest jest konieczne Natomiast jeżeli

coś nie idzie w firmie od strony


sprzedaży to dobrze jest albo znaleźć

kogoś kto


przyłoży ucho i powie nam co być

może nie idzie, tak, a na własną rękę


trzeba się przyjrzeć cyfrom, tak.

Czyli jeżeli wpada do nas za mało


tematów to jak tych tematów robić więcej? Najprostszym sposobem żeby robić ich


więcej jest wykonanie większej ilości

działań, które skutkują określonym


efektem, tak, czyli jeżeli do tej pory

trafiały mi się,


nie wiem, tematy związane


ze sprzedażą betonowych ścian oporowych, tak i przejrzę sobie faktury i 90 % firm


zajmowało się, nie wiem, robieniem architektury krajobrazu


to dobrze jest wyjść do tych klientów,

którzy są podobni do naszych klientów.


Być może telefonem albo jakąś formą

reklamy, wiedząc, kto już kupuje tak


jeżeli myślimy o tym co im zaproponować to najprościej jest zapytać tych


klientów, którzy już kupili, co głównie przekonało ich do


współpracy i jak do nas trafili, tak

żebyśmy wiedzieli czy jesteśmy w


stanie zintensyfikować ilość tych

potencjalnych klientów, którzy będą do


nas trafiać. To jest pierwsza. Czyli rozpoznajemy dotychczasowych klientów


sprawdzamy, co brali, dlaczego brali i

szukamy podobnych. Tak, co brali, dlaczego


brali. To jest bardzo dobre określenie.

Łatwo się zapamiętuje.


A druga rzecz to jest jak

wyglądał sposób rozmawiania,


komunikowania się z tym klientem, tak.

Może być tak, że jeśli chodzi o kwestie


wycen, większość tematów przegrywamy, ale nie sprawdzamy, dlaczego przegrywamy te


tematy, dlaczego klienci się nie

decydują się na zakup. Tylko podchodzimy do


tego, a nie kupił –  Okej,  dobra to w

porządku to to kolejne. Czyli nie


odpuszczamy, tak? Jeśli ktoś nie kupił to próbujemy dowiedzieć się, dlaczego nie


kupił. Tak, wtedy dobrze jest podnieść swoje kompetencje żeby zrobić to sposób


właściwy tak żeby klient nie czuł presji

i desperacji z naszej strony tylko chęć


zaopiekowania się tym klientem i na samym końcu trzeba


przemyśleć też inne metody pozyskiwania tych klientów, których chcemy obsługiwać,


bo może też być taka sytuacja,

że jest gdzieś klient albo pośrednik,


czyli osoba, która może mieć już,

obsługiwać tych klientów, do których my


chcemy dotrzeć i o nas nie wie. Okej i on mógłby załatwić za nas część tej trudnej


roboty pozyskiwania klientów i zająć się tym żeby w jego i w naszym interesie


sprzedać nasze usługi jak najlepiej i on

jest zadowolony i my jesteśmy zadowoleni.


Tak, dobrze jest wiedzieć, w którym worku jest problem tak i takie podstawowe trzy


worki to jest : mamy za mało potencjalnych klientów, oni do nas nie trafiają,


drugi objaw właściwie problemu, bo to w


większości są objawy, które czujemy my, a problem jest leży


gdzieś indziej zupełnie, to jest to, że

domykam za mało transakcji, tak, czyli nie


wiem i zazwyczaj właściciel zarządzający myśli sobie dobra, no to ja muszę ludzi


nauczyć domykać transakcje. Bartku, idź i naucz ludzi domykać transakcje, tak i Bartek idzie i mówi :


musicie domykać więcej transakcji. Oni mówią: Tak, wiemy, że musimy. Jak to zrobić?


Ty im mówisz jak oni mają to robić i  nic się nie dzieje, więc tutaj chodzi o to żeby żeby


ten proces przeprowadzić z głową. I trzeci? Trzeci worek to jest kwestia


słabo ułożonych elementów działań,

czyli procesu po sobie, tak. Kolejność niewłaściwa, tak?


Może być niewłaściwa kolejność. Może być brak jakiegoś elementu.


To nie zawsze jest tak, że jest jakaś kolejność może że jest jakaś kolejność tylko jest


typowa. Jak sprzedawaliśmy na przykład studnie głębinowe to pierwsze pytanie,


jakie kwalifikowało klienta to było, ile pan chce mieć metrów i dlaczego?


Jak klient pytał panie, jaka

cena to odpowiadaliśmy milion złotych.


I teraz możemy schodzić, nie.  No bo dla nas najważniejsze jest żeby pan miał dobrą,


zdrową wodę. Chcemy zapewnić wodę, robimy na rurach studziennych niebieskich,


atestowanych, na dole odcinamy wody

powierzchniowe na warstwie


przepuszczalnej z nieprzepuszczalną

betonowym korkiem albo kompaktonitem i


wtedy już klient, dostając taką pigułę

informacyjną był mniej


dyskutujący. Wiedział, że się znamy na

wykonaniu. Czyli to był taki krawat, który


ubieraliśmy tak. Klient z krawatem jest mniej awanturujący się i odcinaliśmy


tylko tych klientów, którzy byli,

pytali tylko o cenę, a nie zależało im na


jakości wykonania, bo to było niezgodne z naszymi wartościami żeby zapewnić dobrą


i zdrową wodę. Mieliśmy taką sytuację ale to osobny case. Można by było dograć


sobie o temacie studni, gdzie gość chciał wywiercić studnię na działce, gdzie my go


nazywaliśmy pseudonimowo szambiarzem, bo tam wszyscy


wylewali do swoich sąsiadów w nocy

szambo tak i nie sposób było odwiercić tak


studni żeby można było żeby ta woda nie była toksyczna Tak, więc nie podjęliśmy


się tego tego zadania i tu chodzi też o

to jak ten proces jest osadzony w


kulturze organizacyjnej firmy i tutaj

zazwyczaj


pracujemy jeżeli klient wynajmuje firmę

konsultingowo to to mamy do dyspozycji


Hrowca albo jest ktoś w ramach firmy dba o ludzi, o atmosferę i w takim duecie


jesteśmy w stanie coś być może

podpowiedzieć, bo bo sami się tym nie


zajmujemy, tak? Dobrze i myślę, że to jest najwyższy czas na to żeby w tym


podcaście postawić kropkę, zostawić sobie całą resztę tematów do rozwinięcia w


kolejnych odcinkach. Zerkam na zegarek i myślę, że nasi słuchaczy już nie


pamiętają w ogóle o tak. O Espresso,

które wypili albo handlowe Long Cofee.


Dzięki za tę dużą dawkę wiedzy no

i do usłyszenia w kolejnym odcinku.


Czołem


y